Nucleofill - stymulator tkankowy bez kwasu hialuronowego

O gład­kiej, po­zba­wio­nej zmarsz­czek cerze marzy więk­szość ko­biet, rów­nie wiele szuka spo­so­bu, który po­zwo­li opóź­nić sta­rze­nie i za­cho­wać młody wy­gląd na dłu­żej. Roz­wój me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej spra­wia, że po­ja­wia się coraz wię­cej in­no­wa­cyj­nych za­bie­gów mo­gą­cych zni­we­lo­wać, a nawet opóź­nić pierw­sze ozna­ki sta­rze­nia.
Nuc­le­ofill to za­bieg, który ma na celu bio­re­ge­ne­ra­cję skóry. Jego dzia­ła­nie, po­le­ga na sty­mu­lo­wa­niu tka­nek bez uży­cia kwasu hia­lu­ro­no­we­go, a dzię­ki no­wo­cze­snym po­li­nu­kle­oty­dom. To zu­peł­nie nowe po­dej­ście do od­mła­dza­nia. Za­bieg Nuc­le­ofill prze­zna­czo­ny jest dla osób, które chcą od­mło­dzić skórę oraz przy­wró­cić jej na­pię­cie i dawny blask, utra­co­ny na sku­tek ne­ga­tyw­ne­go dzia­ła­nia pro­mie­ni UV pa­le­nia pa­pie­ro­sów czy złej diety.

Me­zo­te­ra­pia bez kwasu hia­lu­ro­no­we­go – jak wy­glą­da taki za­bieg?

Nu­kle­ofill to pre­pa­rat, przy po­mo­cy któ­re­go moż­li­wa jest od­no­wa skóry. Jego dzia­ła­nie jest trzy­po­zio­mo­we i opie­ra się na:

1. Li­ftin­gu: za­sto­so­wa­nie pro­duk­tu spra­wia, że po­bu­dzo­ne do dzia­ła­nia zo­sta­ją re­cep­to­ry fi­bro­bla­stów. Na­stęp­nie, do­cho­dzi do wy­twa­rza­nia no­we­go ko­la­ge­nu typu I oraz ela­sty­ny, któ­rych efek­tem jest dużo le­piej za­gęsz­czo­na i ujędr­nio­na skóra.
2. An­ty­ok­sy­da­cji: na tym eta­pie po­li­nu­ke­oty­dy znaj­du­ją­ce się w śro­do­wi­sku po­za­ko­mór­ko­wym po­ma­ga­ją w usu­wa­niu wol­nych rod­ni­ków, a co za tym idzie, sku­tecz­nie re­du­ku­ją po­ziom stre­su oksy­da­cyj­ne­go w skó­rze.
3. Na­wil­że­niu: czyli ostat­nim eta­pie, pod­czas któ­re­go po raz ko­lej­ny ważną rolę peł­nią po­li­nu­ke­oty­dy znaj­du­ją­ce się w ma­cie­rzy po­za­ko­mór­ko­wej (ECM). Ich za­da­niem jest wią­za­nie wody, a więc za­pew­nie­nie wi­docz­ne­go na­wod­nie­nia skóry.

Nuc­le­ofill – efek­ty za­bie­gu

Jak widać, me­zo­te­ra­pia bez kwasu hia­lu­ro­no­we­go to za­bieg, pod­czas któ­re­go wiele się dzie­je. Skóra zo­sta­je do­głęb­nie na­wil­żo­na i za­sty­mu­lo­wa­na do re­ge­ne­ra­cji, a wolne rod­ni­ki usu­nię­te, dzię­ki czemu od­zy­sku­jesz utra­co­ny blask i jędr­ność skóry. Na­to­miast, dzię­ki temu, że dzia­ła­nie Nukc­le­ofil­lu ma miej­sce na po­zio­mie ko­mór­ko­wym efekt jest na­tu­ral­ny i trwa­ły.
Wolne rod­ni­ki niosą wiele ne­ga­tyw­nych skut­ków dla skóry, po­nie­waż na­ru­sza­ją jej ba­rie­rę ochron­ną, a co za tym idzie, spra­wia­ją, że cera staje się bar­dziej po­dat­na na po­draż­nie­nia oraz wy­su­szo­na. Jed­nak to nie wszyst­ko, wolne rod­ni­ki nisz­czą także włók­na ko­la­ge­no­we spra­wia­jąc, że cera traci ela­stycz­ność i staje się bar­dziej po­dat­na na po­wsta­wa­nie zmarsz­czek. Dla­te­go tak ważne jest ich sku­tecz­ne usu­wa­nie.

Me­zo­te­ra­pia bez kwasu hia­lu­ro­no­we­go – prze­bieg

Za­bieg Nuc­le­ofill dzia­ła sty­mu­lu­ją­co na tkan­ki, nie za­wie­ra kwasu hia­lu­ro­no­we­go, a je­dy­nie po­li­nu­kle­oty­dy w spe­cjal­nej, neu­tral­nej za­wie­si­nie. Jego prze­bieg jest zbli­żo­ny do me­zo­te­ra­pii – le­karz rów­nież wy­ko­nu­je na­kłu­cia na twa­rzy – po pięć na każdą stro­nę, czyli o wiele mniej niż w przy­pad­ku tra­dy­cyj­nej me­zo­te­ra­pii. Do­dat­ko­wo za­bieg można wy­ko­nać rów­nież na szyi oraz de­kol­cie. Neuc­le­ofill nie uczu­la i nie po­draż­nia, a aby uzy­skać pełen efekt za­le­ca się wy­ko­na­nie czte­rech za­bie­gów. Na­le­ży rów­nież za­cho­wać od­po­wied­ni od­stęp czasu po­mię­dzy za­bie­ga­mi, naj­le­piej prze­pro­wa­dzać go co 2-4 ty­go­dnie.

Nuc­le­ofill – wska­za­nia

Za­bieg ten, może być wy­ko­ny­wa­ny nie­za­leż­nie od ro­dza­ju skóry oraz wieku. Na­le­ży jed­nak pa­mię­tać, że prze­zna­czo­ny jest dla osób, które chcą spo­wol­nić pro­ces sta­rze­nia i spra­wić, że cera sta­nie się jędr­na, na­pię­ta i od­zy­ska dawny blask. Me­zo­te­ra­pia bez kwasu hia­lu­ro­no­we­go sku­tecz­nie re­ge­ne­ru­je skórę, na­wil­ża, ale także ją re­wi­ta­li­zu­je i ma dzia­ła­nie prze­ciw­sta­rze­nio­we. Pa­cjen­ci za­uwa­ża­ją rów­nież po­pra­wę owalu twa­rzy oraz re­duk­cję drob­nych zmarsz­czek.

Nuc­le­ofill – prze­ciw­wska­za­nia

Mimo tego, że jest on prak­tycz­nie nie­in­wa­zyj­ny, nie może być wy­ko­ny­wa­ny u osób cho­ru­ją­cych na cho­ro­by no­wo­two­ro­we, cier­pią­cych na za­bu­rze­nia krzep­nię­cia krwi, a także ma­ją­cych skłon­ność do po­wsta­wa­nia blizn prze­ro­sto­wych. Me­zo­te­ra­pia bez kwasu hia­lu­ro­no­we­go (Nuc­le­ofill) nie może być wy­ko­ny­wa­na także u ko­biet w ciąży i kar­mią­cych, a także ma­ją­cych stany za­pal­ne skóry w ob­rę­bie ob­sza­ru za­bie­go­we­go. Przed wy­ko­na­niem tego za­bie­gu, ko­niecz­na jest kon­sul­ta­cja, pod­czas któ­rej le­karz prze­pro­wa­dza szcze­gó­ło­wy wy­wiad. Do­pie­ro na jego pod­sta­wie pa­cjent zo­sta­je za­kwa­li­fi­ko­wa­ny do za­bie­gu.

Nuc­le­ofill – o czym warto pa­mię­tać?

Dla uzy­ska­nia wi­docz­nych efek­tów bar­dzo ważne jest re­gu­lar­ne prze­pro­wa­dza­nie za­bie­gu Nuc­le­ofill, czyli sty­mu­la­to­ra tkan­ko­we­go w for­mie me­zo­te­ra­pii bez kwasu hia­lu­ro­no­we­go. Skóra pod­da­na za­bie­gom za­czy­na się stop­nio­wo re­ge­ne­ro­wać, a efek­ty za­czy­na­ją być wi­docz­ne wraz z upły­wem czasu.

TEKST AR­CHI­WAL­NY - opu­bli­ko­wa­ny przed wpro­wa­dze­niem usta­wy o wy­ro­bach me­dycz­nych.